Wyszukuję...
niedziela, 10 stycznia 2010

Weekendowa potyczka - IG vs Eldarzy

Cześć!

Po wyjątkowo długiej przerwie związanej z graniem w Warhammera 40 000 postanowiliśmy ze znajomymi wrócić aktywnie i na stałe do naszego hobby. Pierwszym krokiem było oczywiście zorganizowanie kilku bitew, tak dla przypomnienia sobie zasad. W naszym małym środowisku gra aktywnie czterech graczy - IG (ja), Eldarzy, Space Marines i Orkowie. Ustawiliśmy się na dwa stoły, jednak niestety z powodu śnieżycy część chłopaków nie dotarła i rozegraliśmy jedną potyczkę: IG vs Eldarzy. Wybraliśmy niewielki, 750 punktowy format. Wylosowaliśmy scenariusz - Anihilacja i rozstawienie Świt Wojny.

Rozpiski:

a) IG

HQ:

1. CCS/4 x Plasma + Chimera/Bolter Szturmowy

TROOPS:

1. Veteran Squad/Grenadiers/3 x Grenade Launcher/Vox/Autocannon
2. Infantry Platoon
- PCS/Lascannon/Vox/Snajperka
- IS/Flamer
- IS/Lascannon/Vox
- IS/Grenade Launcher/Vox

HEAVY SUPPORT:

1. Leman Russ Demolisher/H.Bolters na sponsonach/Bolter Szturmowy

b) Eldarzy (Michał)

1. Arcyprorok
2. 2 x Oddział Obrońców
3. Oddział Mrocznych Żniwiarzy
4. Oddział Howling Banshees w Wave Serpencie

Gra:

Plansza dosyć gęsto zastawiona była coverem (3 wysokie górki, 2 lasy, dodatkowo sporo przeszkadzajek), tak więc moja Gwardia nie czuła się zbyt dobrze przy wystawieniu. Na stole w myśl zasad pojawiło się wszystko oprócz Lemana. Większość oddziałów pochowałem za osłonami i czekałem aż Eldarzy ruszą do ataku.

Michał zaczął od podzielenia swoich sił. Prawą stroną stołu ruszył Wave Serpent wraz z Banshee na pokładzie oraz Mroczni Żniwiarze. Lewą, w kierunku lasu i jednego z moich oddziałów piechoty Arcyprorok i squad Obrońców. W centrum, na pozycjach wyjściowych pozostała druga grupa Obrońców. Od ostrzału padło na szczęście ledwo kilku gwardzistów.

Swoją turę zacząłem od udanej wycieczki "Plasma Taxi" oraz ostrzału jednego z oddziałów Gwardzistów, co doprowadziło do kompletnej anihilacji Mrocznych Żniwiarzy. Na pole bitwy wytoczył się również Leman Russ, by przyjąć dogodną pozycję strzelecką naprzeciwko Wave Serpenta. Ostrzał z Auto - i Lascannonów wyeliminował z gry kilku nie dość dobrze skrytych Obrońców.

Eldarzy mimo strat własnych nadal prą do przodu. Arcyprorok wraz z osłaniającymi go kompanami dociera do lasu i z niego koordynuje atak reszty swoich sił. Wave Serpent niebezpiecznie zbliża się do pozycji Gwardzistów. Kompania piechurów znajdująca się na górce, niedaleko eldarskiego dowódcy zostaje przyciśnięta huraganowym ogniem shurikenów, ale zdaje testy Ld i dzielnie broni pozycji.Środkowa grupa Obrońców nadal pozostaje w miejscu prowadząc niemrawy ostrzał z platformy.

Leman Russ celnym strzałem zamienia Wave Serpenta w płonący wrak, z którego wysypują się Banshee. Po lewej stronie stołu siły Gwardyjskie ruszają do przodu, by móc ostrzelać ukrytego w lesie Arcyproroka i Obrońców. Chimera wraca za osłonę, by móc w miarę rozwoju sytuacji szybko wesprzeć zagrożony odcinek frontu. Oddział szybkiego reagowania wyposażony w miotacz płomieni pędzi w kierunku zagrożonego szarżą eldarskich banshee Leman Russa. Skryci w cieniu drzew Gwardziści czekają na atak.

Banshee ruszają do szturmu anihilując w jednej chwili oddział Gwardzistów w lesie. Arcyprorok i Obrońcy kontynuują ostrzał żołnierzy na wzniesieniu, jednak nie jest on skuteczny. Obrońcy w centrum wciąż stoją.

Śmierć kolegów dała czas reszcie Gwardzistów na przegrupowanie się. Ostrzał z działa Demolishera, 3 Ciężkich Bolterów, Boltera Szturmowego, Flamera oraz 27 strzałów karabinków laserowych kończy żywot eldarskich bogiń śmierci. Chimera odjeżdża w kierunku Arcyproroka.

Eldarzy przeczuwają już swoją klęskę ale postanawiają się nie poddawać i walczyć do końca. Udaje im się zniszczyć oddział Gwardii na górce.

Ciężar walk przenosi się na lewą stronę pola bitwy. Ostrzał z Chimery prawie powala Arcyproroka. Kiedy ten próbuje się podnieść po morderczej salwie karabinów plazmowych, zostaje spopielony strzałem z Lascannona. Weterani zabijają ostatnich Obrońców, a Leman Russ po raz kolejny hituje i wysadza w powietrze oddział centralnych Obrońców.

Bitwa kończy się przed czasem kompletną masakrą sił eldarskich. Uścisnęliśmy sobie ręce i obgadaliśmy przebieg rozgrywki. Wydłużyła się ona bardzo z powodu kiepskiej znajomości zasad i konieczności wertowania kodeksu/księgi zasad co kilka chwil. W miarę rozgrywania się będzie już jednak tylko lepiej. Wybaczcie brak zdjęć, ale nie mamy jeszcze makiet, a i armie nie są kompletnie gotowe. Następnym razem będzie już nieco lepiej ;)

Pozdrawiam!

2 komentarze:

  1. Heja
    Wszystko pięknie i ładnie przydałyby się tylko zdjęcia jakieś

    OdpowiedzUsuń
  2. Tym razem byliśmy nawet nieprzygotowani by cyknąć jakiekolwiek foty, ale po kolejnym graniu (w niedzielę za tydzień) na bank już jakieś będą ;)

    OdpowiedzUsuń

 
Back to top!