Witam szanownych Czytelników w niedzielne popołudnie! Mam nadzieję że weekend mija (minął?) Wam dobrze i pełni sił wkroczycie w nowy tydzień. W dzisiejszym artykule chciałbym przedstawić Wam mój sposób na umilenie pracy w warsztacie modelarskim. Podejrzewam że wielu z Was doskonale zna te uczucie, kiedy malowanie miniatur zaczyna się dłużyć. Zaplanowaliście sobie na wieczór dwudziestu orkowych Boyzów, a cisza przerywana tylko chlapaniem wody w słoiczku lub szumem kompresora ciąży niemiłosiernie. Niektórzy włączają płytę ulubionej kapeli, kątem oka oglądają film lub vlogi na YouTube. Ja natomiast od dawien dawna sięgam po audiobooki.
***
Polish language only - please check other posts :) Kind regards!
***
Doskonale zdaję sobie sprawę, że nie jest to odkrywanie Ameryki i wielu z Was na pewno miała lub ma styczność z tą formą rozrywki. W kontekście warsztatu modelarskiego, ma ona gromną zaletę - nie angażuje naszego zmysłu wzroku. Spokojnie możemy skupić się na detalach miniatury lub uzyskaniu odpowiedniej konsystencji farby, kiedy w tle sączy się fabuła epickiej opowieści.
Kolejnym niebagatelnym plusem połączenia audiobooka i malowania, jest lekkie zatracenie poczucia czasu. Gwarantuję Wam, że można się zapomnieć i zamiast godziny, spędzić pół dnia na pracowitym machaniu pędzelkiem, byle by tylko poznać kolejny wątek fabularny, kolejną intrygę.
Trzeci argument to możliwość "skondensowania" dwóch pasji. W dzisiejszym zabieganym świecie nie mamy zbyt wielu okazji, by poświęcić się naszemu hobby. Często stajemy przed wyborem, czy dostępną godzinę przeznaczyć na film, grę, książkę lub bitewniaki. Wrzucając do odtwarzacza słuchowisko, tworzymy świetny miks - nadrabiamy lekturę najciekawszych pozycji, nie zaniedbując jednocześnie naszych plastikowych regimentów.
Dzięki audiobookom możemy też zdrowo rozruszać naszą wyobraźnię, a także ponownie ":odkryć" wiele tytułów. Nie zapomnę pod jak wielkim wrażeniem byłem, słuchając po raz pierwszy adaptacji Wiedźmina. Mimo iż czytałem sagę wiele razy, odsłuchanie sprawiło mi potworną przyjemność i pozwoliło spojrzeć na wiele wydarzeń w nowym świetle.
Czytałem kiedyś opinię jednego z modelarzy, że nie jest on w stanie pracować i słuchać. Niestety to prawda - trzeba mieć podzielną uwagę, by "wkręcić się" w fabułę, nie zapominając jednocześnie o farbie schnącej na pędzlu. Muszę jednak podkreślić, że z czasem każdy dochodzi do wprawy i jest w stanie wprowadzić się w świat słuchowiska. Zwyczajnie spróbujcie!
Poniżej chciałbym Wam przedstawić kilka pozycji, od których warto zacząć malowanie z audiobookiem. Ceny każdej z nich niewiele różnią się od cen, jakie dystrybutorzy liczą sobie za papierową wersję, więc tym bardziej głupio jest nie wysupłać kilku złociszy. Wspierajcie rodzime firmy! :)
Warto też wspomnieć, że Black Library wydaje swoje warhammerowe nowele w formie słuchowisk - jeżeli język angielski nie jest dla Was przeszkodą, koniecznie po nie sięgnijcie.
I.
Absolutny must-have. Jedno z najlepszych słuchowisk jakie dane mi było...usłyszeć. Genialni aktorzy, udźwiękowienie. Cud, miód, orzeszki! Mam nadzieję że kiedyś zostanie w ten sposób zrealizowana cała saga.
II.
Nagrane na fali popularności serialu słuchowisko, trzyma bardzo wysoki poziom. Sącząca się z głośników historia Westeros nabiera jeszcze większych rumieńców. Perfekcyjny wybór na nadchodzące, jesienne wieczory.
III.
Stosunkowo niedawno wydana adaptacja...komiksu! Zgadza się, oczy was nie mylą, a słuch oszaleje. Ekipa zajmująca się produkcją dokonała cudu i przeniosła w sposób bardzo zjadliwy, ba, rzekłbym świetny, barwne przygody wikinga Thorgala. Ciekawi? Sprawdźcie!
IV.
Fanom cyberpunkowych, apokaliptycznych klimatów nie trzeba przedstawiać. Wielkie megakorporacje, dekadencja, upadek, arcyciekawa fabuła. Idealne pod malowanie Infinity ;)
V.
Kolejna adaptacja komiksu, tym razem opowiadająca o przygodach Conana. Audiobook zawiera w sobie sześć zeszytów. Smakowite.
VI.
Political-military fiction - tak najkrócej można podsumować słuchowisko oparte na książce Vladimira Wolffa. Jeżeli ktoś lubi Clancy`ego i całkiem zgrabne opisy współczesnych konfliktów, bez bólu może sięgnąć i odsłuchać.
VI.
Pierwszy tom epopeii Franka Herberta - ponad 24 godziny słuchania, wystarczy na niejedną modelarską posiadówkę. Pamiętam że specjalnie wziąłem wtedy na warsztat modele armii Tomb Kings - klimat gwarantowany :)
VII.
Słuchowisko na podstawie bardzo popularnej w naszym kraju książki Metro 2033. Klaustrofobiczne klimaty, zagrożenie czające się w każdym tunelu... Zdaje się że ostatnio wyszedł nowy Space Hulk? Już wiecie co powinniście włączyć w czasie malowania :) A w wolnej chwili możecie pograć w doskonałe Metro: Redux.
VIII.
Sporo historycznych modeli w warsztacie? W takim razie warto sięgnąć po Narrenturm, którego akcja osadzona jest w XV w. - ciekawe tło, niespodziewane zwroty akcji, plastyczni bohaterowie i wysokiej jakości wykonanie. Czego chcieć więcej?
IX.
Gwiazdorska obsada i doskonała książka - historię Ojca Chrzestnego słucha się z wypiekami na twarzy od pierwszej do ostatniej minuty. Audioteka ponownie wykonała ogrom pracy, czego efektem jest kolejne słuchowisko z najwyższej półki.
X.
Przedostatnia pozycja na mojej liście to kolejna adaptacja komiksu. Tym razem udźwiękowieniu poddał się olbrzymi fenomen popkulturowy - The Walking Dead. Przyznam szczerze, że oprócz gry komputerowej przygotowanej przez Telltale Games, zupełnie mnie ten klimat nie chwycił. Dlaczego więc polecam audiobooka? Bo to kawał świetnej produkcji, obok której ciężko przejść obojętnie.
XI.
Pamiętam że kiedyś nie wyobrażałem sobie wieczoru bez kilku przeczytanych stron do poduszki. Kiedy kończyłem ostatni tom, zaczynałem znów od pierwszego. Magiczna epopeja Tolkiena w wersji dźwiękowej. Nie jest może zrealizowana z takim rozmachem jak najnowsze produkcje, jednak przy odrobinie "wczucia" jesteśmy w stanie duchem przenieść się do karczmy i słuchać opowieści bajarza. A jeśli przy tym mamy obok siebie pełno modeli LoTR lub Hobbita, możemy się poczuć naprawdę wyjątkowo.
To już koniec wpisu na dzisiaj. Mam nadzieję że przypadł Wam do gustu - jeśli tak, zapraszam do zostawienia komentarza, podzielenia się swoją opinią.
Jeżeli temat zainteresował Was bardziej, odwiedźcie stronę Audioteki i poszukajcie swoich ulubionych książek. Udanego malowania i słuchania!
Protip: można wszystko połączyć jeszcze z nauką angielskiego słuchając audiobooków w języku dzikich ludów. Np. z audible.com
OdpowiedzUsuńNo to polecam Stephena Kinga a pośrednio - siebie: http://chomikuj.pl/czytamnaglos
OdpowiedzUsuń