Znów sporo wody w Wiśle upłynęło od ostatniego posta opublikowanego na blogu Battle Painting Studio. Przyczyn standardowo było bardzo wiele i myślę, że nie ma większego sensu się tu o nich rozwodzić :) Mam nadzieję że cierpliwości i zacięcia wystarczy mi chociaż tyle, bym wrzucił wszystkie zaległe zdjęcia pomalowanych modeli, które czekają u mnie na dysku na lepsze czasy.
Pomimo twórczej absencji nie wypadłem z tematu ;) Cały czas śledzę polską sieć blogową poprzez Wrota, a także staram się być pilnym czytelnikiem dwóch ulubionych blogów: Fireant i Wojna w miniaturze. Jeżeli jeszcze jakimś cudem na nie nie trafiliście - gorąco polecam. Regularnie dostarczają masę fajnej, ciekawej lektury :)
Modelarsko zainteresowany jestem ostatnio reaktywowanym Warzone: Resurrection. Mam nadzieję, że wkrótce jakiś polski wydawca weźmie grę pod swoje skrzydła. Ponadto z tęsknotą zerkam w stronę Warmachine/Hordes i/lub Dystopian Wars/Firestorm Armada. O ile "Maszynka" interesuje mnie głównie z powodu przepięknych modeli, to produkty Spartan Games wydają się być kuszące pod względem rozgrywki. Jak to mówią - pożyjemy, zobaczymy.
Z racji że jest to powrotny wpis, chciałem Wam drodzy czytelnicy i blogerzy zaserwować "coś specjalnego", Wybór padł na duży box do Flames of War zawierający baterię niemieckiej ciężkiej artylerii. Malowało się długo ale bardzo, bardzo przyjemnie. Efekt też całkiem miły dla oka. Dużym plusem były podstawki sceniczne pod każde działo, które odpowiednio dopieszczone trawką i tuftami Army Paintera dodały całości kolorytu.
Zapraszam do zapoznania się z galerią zdjęć i ... oby do następnego wpisu.
Cześć!
Więcej zdjęć w rozwinięciu posta
0 komentarze:
Prześlij komentarz